Bruce Lee - z tym swoim spokojem i doskonałą walką. Ogólnie dobra fabuła, fajnie nakręcony, dobre sceny walki. Podobał mi się.
TO FILM AKCJI GATUNKU SZTUKI WALI ,KTORY PRZEBIJA WSZYSTKIE DOTYCHCZAS NAKRECONE.MAM WIELKIE WATPLIWOSCI,A NAWET PEWNOSC ZE JUZ NIGDY NIEBEDZIE LEPSZEGO.POWOD JEDEN .BRUCE.NIKT TAKI NA TEJ PLANECIE NIE ISTNIEJE I NIGDY NIEBEDZIE.FILM MA PARE WAD.1.ZBYT KROTKI.2.ZA MALO WALKI .BLAD RERZYSERA ,ZE NIE POZWOLIL POKAZAC...
Wejscie Smoka to pierwszy film jaki widzialam z Brucem Lee, jak mialam moze ..6-8 lat..zrobil na mnie ogromne wrazenie i do dzis mysle ze jest to jeden z klasykow w swojej kategorii i nikt nie pobije Bruce Lee , dla mnie on zawsze bedzie nr1
nie przepadam za takimi filmami - nie cierpię tych okropnych walk...ale film mnie wciągnął...choć nigdy nie oglądalam go po raz drugi....
Hehe. Z natury nie lubię filmów akcji. Większość jest kiczowata i nudna, poza tym wolę bardziej ambitne kino. Ale "Wejście Smoka" ma w sobie coś, co mnie przykuwa do ekranu, chociaż oglądam już ten film poraz ęty.
film super, szczególnie Bruce Lee. Po prostu swietny, walki wschodu, super scenoegrafia, i w ogóle kliamt filmu. Kolejny film z typu ogladasz i ci sie nie nudzi!!!
jest to dla mnie b.ważny film bo na tym i innych z B.L. filmach wyrobiłem sobie zdanie o sztukach walki, o sensie i filozofii wschodniej tradycji szkół walki. Jest to też film romantyczny i dziś już bardzo klasyczny -ale pamiętajmy że właśnie z niego tą klasykę mamy - ona wyrosła na filmach z Bruce Lee`m. Bruce jest...
więcej
BRUCE LEE -CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI.W FILMIEE UKAZANO WIELE
DOBRYCH WALK JAK NA KINO I EFEKTY SPECJALNE A WŁAŚCIWIE ICH BRAK.DO DZIŚ MOŻNA OGLĄDAĆ FILMY CZERPIĄCE Z TEGO.
Właśnie wyszedłem z kina. Tak tak, z kina. Po wielu seansach na szklanych ekranie, dzisiaj, ponad 50 lat po premierze, obejrzałem na dużym ekranie i znów poczułem emocje. Bruce w najlepszej formie. Ta jego dynamika i mimika podczas walk, to coś niepowtarzalnego. Stwierdzam też, że wolę jak walczy Williams niż Roper....
więcejOd chwili kiedy włączyłem ten film nie mogłem się doczekać jego końca. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Zdecydowanie gorszy od "Pijanego mistrza" z Jackie Chanem.
Tego filmu nie można nie zobaczyć.Pamiętam te kolejki przed kinem i bilet kupowany na pare dni wcześniej przed seansem.No i w szkole połamane krzesła bo każdy był karateką.Wtedy dałbym mu 10/10.Dziś już troche inaczej na niego patrze,ale za klasyke i wielkie wydarzenie które wywołał przed wielu laty mocne 8
będąc dziecięciem uwielbiałem go, oglądając w zupełnym zastygnięciu
jak latek przybyło awersja do tego dziełka jest porażająca
nie będę się tu znęcał bo nie o to chodzi
powiem tylko że ten film załmuje u mnie jedno z pierwszych miejsc w kategorii ciarki żenady...
Gdyby wstawić zamiast Bruce’a Lee innego aktora to mielibyśmy gniota. Film dzisiaj archaiczny i ocierający się o pastisz. A legenda Bruce Lee też jest wynikiem tego, że umarł bo aktorem był słabiutkim - atletycznie super ale umiejętności aktorskie marne. Kaleczył też tak język angielski w tym filmie, że nie da się tego...
więcej