Recenzja serialu

Superman (1948)
Spencer Gordon Bennet
Thomas Carr
Tom London
I. Stanford Jolley

THIS IS LOOK LIKE A JOB FOR SUPERMAN...

Serial kinowy "Superman" jest pierwszą aktorską produkcją o eSie, dlatego też warto obejrzeć ten obraz, żeby zobaczyć, jak wyglądały początki Człowieka ze Stali na dużym ekranie. Serial
Serial kinowy "Superman" jest pierwszą aktorską produkcją o eSie, dlatego też warto obejrzeć ten obraz, żeby zobaczyć, jak wyglądały początki Człowieka ze Stali na dużym ekranie.

Serial opowiada o Clarku Kencie/Supermanie (aktor grający główną rolę - Kirk Alyn został wymieniony w czołówce po prostu jako Superman) - jedynym ocalałym z zagłady planety Krypton, który przybywa na Ziemię i trafia do domu pewnego starego małżeństwa. Po latach staje się obrońcą miasta Metropolis, zwanym Supermanem, a pod postacią Clarka Kenta pracuje jako dziennikarz w Daily Planet. Jego główną przeciwniczką jest tajemnicza Spider-Lady (Carol Forman), która jest szefową jednej z najgroźniejszych organizacji przestępczych. W serialu na pierwszym planie pojawiają się także wiecznie wpadająca w kłopoty Lois Lane (Noel Neill) oraz Jimmy Olsen (Tommy Bond) i szef Daily Planet - Perry White (Pierre Watkin).

Sądzę, że najmocniejszą stroną tej produkcji jest obsada. Wszyscy aktorzy spisali się na medal. W ich wykonaniu postaci z uniwersum Supermana są po prostu świetne. Kirk Alyn jako Clark Kent, prezentuje się bardzo dobrze. Jeszcze lepiej wypada jako Superman. Serialowy Człowiek ze Stali idealnie odzwierciedla swój komiksowy pierwowzór.  Noel Neill jako Lois Lane oraz Tommy Bond jako Jimmy Olsen tworzą przezabawny duet. Oboje wiecznie wpadają w tarapaty. Noel Neill jest po prostu stworzona do roli Lois Lane. Żadna inna aktorka nie mogłaby jej dorównać. Tajemniczego nastroju dodaje lekko przerysowana postać Spider-Lady, pragnącej pokonać Supermana i objąć władzę nad światem.

Serial ma jedyny w swoim rodzaju nastrój typowy dla filmów z lat 40-tych. Jego fabuła jest mocno przerysowana, naiwna, przewidywalna. Mimo to każdy kolejny odcinek ogląda się z dużym zainteresowaniem. Uroku dodają prymitywne mordobicia, strzelaniny, niezbyt rozgarnięci kryminaliści oraz tzw. cliffhangery. Odnaleźć w nim można także wiele elementów kina noir. Każdy, kto lubi produkcje z tego okresu, na pewno nie zawiedzie się na tym serialu.

Zawieść się na nim mogą natomiast miłośnicy efektów specjalnych, gdyż są one jedną z największych wad serialu. Efekty zastosowane w "Supermanie" były bardzo słabe w czasach powstania tej produkcji. Nie dorównują nawet poziomem produkcjom starszym o 20 lat. Latający Superman, statki kosmiczne, planeta Krypton, kule z pistoletu - wszystkie tego typu elementy są... animowane.

Kolejną wadą jest wygląd Kirka Alyna w kostiumie. O ile jako Clark Kent prezentuje się idealnie, to w stroju Supermana wypada bardzo słabo. Jego postura, wzrost, uczesanie i wyraz twarzy po prostu nie pasują do wizerunku wysokiego, umięśnionego Człowieka ze Stali.

Podsumowując jest to zdecydowanie jeden z lepszych seriali kinowych, których w tamtych latach powstawało setki; jednak raczej tylko dla koneserów. Dobra zabawa gwarantowana.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones