Długo czekałem na ten film. Niestety w Poznaniu przez długi czas był grany tylko w multipleksach gdzie, jak wiadomo, z X muzą obcować ciężko. Nie mówiąc o współwidzch. Dzisaj udało mi sie go zobaczyć. NIe mogę o nim powiedzieć, że podobał mi się, tego typu filmów nie ocenia się w ten sposób. Oczywiście wysmakowane kadry, piękna muzyka - to robi wrażenie, tworzy duszny i klaustrofobiczny klimat. Jednak najważniejsza jest treść. Cronenberg doskonale pokazuje sposób w jaki można sie zagubić na bezdrożach umysłu. Sytuacja bochatera jest beznadziejna, to bagno. Im bardziej próbuje się z niego wydostać, tym bardziej grzęźnie. I ten film doskonale to pokazuje. Uważam, że fabuła jest kompletna i w pewnym sensie przejrzysta. Fakt, że film nie daje jednoznacznego rozwiązania jest jego atutem, świadczy o jego "prawdziwości". Spotykamy Claga, tak jak każdego innego człowieka, i tyle o nim wiemy ile on sam nam pokaże. Film nie daje nam odpowiedzi i na tym plega jego sukces. Prawdziwa sztuka powinna zadawać inteligentne pytania po to, żeby widz mógł sam szukać na nie odpowiedzi.