jak pokemon, power rangers, transformers i powiedzieli do tych ludzi odpowiedzialnych za 1 połowę (Panowie przynudzacie dajcie nam ołówki krętki my wam zaraz pokażemy jak powinno wyglądać dobre anime w klimatach azjatyckich) i tak właśnie wygląda ten przedziwny twór, pierwszą połowę filmu mogłem jeszcze przełknąć, ale potem już zawitało na mojej twarzy zażenowanie tym co oni robią z tym gackiem.
To jest typowe anime z elementami anime , dziwnych rzeczy sie doszukujesz i widac od razu ze nie ogladasz nic japońskiego
Oglądałem produkcję japońskie jak i również anime, ale ten styl po prostu do gacka moim zdaniem nie pasuję, mnie to w 2 połowie filmu szczypało w oczy.
Dokładniej chodziło mi o styl wykonania, klimaty azjatyckie i animacja w stylu anime nie pasuje mi do gacka.
Ja przed chwilą obejrzałem i właśnie również dochodzę. Choć fanem azjatyckich klimatów nie jestem :D :D :D
Mega Zamki-Transformersy i mega postać Batamna stworzną z małpek i nietoperzy pasują do uniwersum Batmana i feudalnej Japoni? Jakby na koniec spadła na nich wielka kupa i wszystkich zabiła, to niektórym chyba nadal by to pasowało. Sam zamysł na Batamana w Japoni w konwekcji anime był obiecujący, ale wyszła niesamowita kaszana.
Ja jestem fanem Batmana Millera, a przednio się na Ninja bawiłem. Luźny, groteskowy animowany twór. Gdyby na końcu Godzilla się pojawiła gościnnie to byłbym przeszczęśliwy :p
Nom hmhm bo pierwsza połowa, gdzie w minutowej ekspozycji bohaterowie przenoszą się w czasie "bo tak" a taki Bane jest zawodnikiem sumo, na pewno zwiastowała godną opowieść z uniwersum mrocznego rycerza xD
no dokładnie.
Zabierając się za to sądziłem, że będzie to zwykły batman przeniesiony na wschód.
A tu ci kurfa zdziwko.
To co dzieje się potem to już jakaś japońska masakra.
Power rangers, mega zordy, jeszcze małpo zord i wgl batman zord.
Ten batmobil też był udany. Wszystko naraz. Batmobil batwing, batbike i bat zbroja :O
stracone półtorej godz. już lepiej było obejrzeć klasyczne animacje batmana niż ten szajs.
Ok to jest specyficzne anime, to trzeba lubić , no ale ehhh...