Naprawdę to najdziwniejszy film jaki oglądałem, z jednej strony główny rdzeń fabuły jest naprawdę niezły, a z drugiej pojawiają się niemożliwie kiczowate rozwiązania jak np. śmieciarka ratująca bohaterów.
Do tego całość jest zrealizowana po ekstremalnej taniości i przypomina bardziej kino klasy c mimo, że wyprodukował to Universal.
Może wynika to z tego, że jeszcze przed Irakiem twórcy zaatakowali amerykański establishment i jako nieliczni odnieśli się do słynnych zamieszek z 92? Cholera wie, ale mimo wszystko to kawał specyficznego kina.
Wspomniałbym jeszcze o nerdowskim kolażu. Czego tu nie ma, inspiracje Matrixem, oni żyją, Strange days, trochę stylistyki z Blade'a. To wszystko wręcz ociera się o kopiowanie i zwykły plagiat.