Bartek091991 A mnie się zdaje, ze to było raczej jakoś tak: "Ni ma gazu - ni ma jazzu!" ale nie jestem pewien, bo tylko raz byłem i straszliwie mnie film zdołował Drugi raz nie pójdę, choć świetny. A co do żula, to była jeszcze jedna fajna kwestia, jak sie przedstawiał: Izydor, dla przyjaciół Izi (Easy?)