PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556929}
6,5 159 041
ocen
6,5 10 1 159041
5,4 27
ocen krytyków
Jurassic World
powrót do forum filmu Jurassic World

Scenariusz i błędy w filmie wbiły gwóźdź do trumny. Pomysł na sequel i efekty naprawdę fajne, ale realizacja wszystkiego była do bani. Pozwolę sobie przytoczyć kilka błędów logicznych:

-na park wydali dziesiątki miliardów dolarów, a do obsługi zatrudnili garstkę patałachów. Najlepszy był ten murzyn-ochroniarz, który pilnował wejścia do "centrum zarządzania". Nikt go nie słuchał, a wręcz olewał - biedny aktor. W praktyce najpierw się legitymuje, a później umożliwia wejście do budynku, a w filmie każdy mógł wejść do głównego pokoju z mało asertywnym ochroniarzem.
-ciężko uwierzyć w to że nie było w filmie wyraźnego dowódcy całym obiektem parku, załogą etc. Babka w szpilkach była czymś w rodzaju "Szefa administracji", a nie głównodowodzącym i w dodatku nikt jej nie słuchał. Kto był tak naprawdę odpowiedzialny za bezpieczeństwa w parku? Rzecz nie do pomyślenia przy takiej inwestycji. Ogromna luka w fabule
-AKU Team polował na mutantozaura z elektrycznymi pastuchami w dłoni - no bez jaj
-najpierw zbudowali ogrodzenie i wyhodowali "Godzillę", a później zastanawiali się czy te zabezpieczenia są w porządku i poprosili byłego żołnierza z wyspy o audyt WTF? Przypomnę że do tego momentu nikt oprócz stwórcy mutanta nie wiedział co on potrafi, jak wysoko skacze etc. Równie dobrze mógłby latać albo kopać w ziemi - mimo wszystko wsadzili go do zwykłej klatki za murem.
-w pomyśle na inwestycję w parku nie ma żadnej logiki - japończyk stworzył "Godzillę", ale nikomu nie powiedział czym ona jest, potwór kosztował niemało i nie urósł przecież przez 1 noc do takich rozmiarów - mimo to, jako główna atrakcja parku, był trzymany w totalnym odosobnieniu, a zaczęto się nim interesować dopiero przed jego ucieczką
-wejście do klatki z Godzillą nie miało zwykłych drzwi. Trzeba było aż otwierać główną bramę, przez którą oczywiście potwór czmychnął bo nie zdążyli jej zamknąć.
-pierwszy widok całego parku z balkonu to jakaś porażka - w 3D wyglądało tak nierealistycznie i nieproporcjonalnie, że aż nie do uwierzenia. Ogromny błąd techniczny
-ucieczka przed "Godzillą" w szpilkach i wyrwanie sobie implantu - nie będę tego komentował.
-skoro ten dino-mutant był tak inteligentny, to czemu nie pożarł Owena schowanego pod samochodem? Przecież widział go jak się pod nim chowa
-tresowanie velociraptorów, czy jak im tam było - najpierw o mało nie zjadły Owena jak ratował tego co wpadł do klatki, a parę chwil później jechał z nimi na motorze buhahaaaa - no i dlaczego nie zjadły murzyna na quadzie - on już nie był ich treserem
-w praktyce - po strzale w kapsułę ogonem dinozaura - załoga tego pojazdu doznałaby takiego przeciążenia, że z dwójki chłopców powstałby shake truskawkowy, ale oni się nie dali - pospiesznie zwiali w dół rzeki - pewnie oglądali Predatora
-w jaki sposób ten potwór zagryzł te dinozaury w dolinie? Udusił je jak lis kury? Nawet jeśli, to nie tłumaczy to czemu te ofiary leżały jedna obok drugiej - duszenie grupowe?
-nie wydaje się Wam, że tych ptakozaurów było za dużo jak na jedną klatkę? Po co oni tyle wyhodowali? Przecież to trzeba regularnie karmić

Przepraszam, nie mam już siły - tego było naprawdę dużo - za dużo jak na jeden raz.

ocenił(a) film na 5
nevler

Nie jestem biologiem, po prostu wiele rzeczy mnie ciekawi, więc dużo czytam.
Co do autora artykułu, niby z sensem pisze, tylko jeśli chodzi o mózg, to byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami - już w przypadku hominidów dużo zakładano z racji różnic między ich a naszym mózgiem, a późniejsze odkrycia pokazały, że nie miało to wiele wspólnego z rzeczywistością.
O to mi głównie chodzi - nie mamy możliwości sprawdzić, co "czuje" organizm tak różny od naszego, ale nie wydaje mi się, by zakładanie, że skoro ma inny mózg to stwierdzenie, że NIE CZUJE jest trochę na wyrost. Tak jak pisałam, może to nie być coś podobnego do naszych odczuć, ale tezy, że wszystko, co robią zwierzęta jest normalne - czyli zgodne z naturą - nie da się udowodnić. W przypadku delfinów właśnie chodziło o to, że nie byli to intruzi, ataki dotyczyły członków własnej grupy, z którym do tej pory delfin żył w zgodzie, a wobec rodziny delfiny zwykle nie miewają morderczych skłonności i chronią "słabsze ogniwa" - po to też łączą się w stada, czasem nawet po kilkuset osobników. Z ciężko chorym lub rannym reszta delfinów ze stada zostaje do końca. Poza tym często też pomagają innym zwierzętom (przypadek wyprowadzenia dwóch kaszalotów na głębsze wody) i ludziom (np. otoczyły zaatakowanego przez rekina surfera, chroniąc go, i pomogły mu dopłynąć do brzegu). Przy takich zachowaniach większości delfinów, nagłe ataki niektórych wydają się "nienaturalne".
Co do kotów, to przypomniał mi się film "Duch i Mrok". Wiadomo, sporo zmieniono z prawdziwej historii, ale i tak widać w nim, że te lwy nie robiły tego, co podpowiadała im natura, by doskonalić swoje umiejętności. Nie pamiętam już, czy akcja z pociągiem znalazła się w filmie. Jeden z lwów parę godzin miał czekać aż pociąg będzie przejeżdżał koło niego, po czym wpadł do wagonu jednym oknem i wyskoczył naprzeciwko z jakiś facetem w pysku. Nie było to "naturalne" zachowanie i nie sądzę, by lwy po prostu zasmakowały w ludzkim mięsie, bo można by je znacznie prościej zdobyć - zresztą zwykle lwy są leniwe, to raczej lwice polują. Trochę psychopatów mi to przypomina.
Podobnie mrówki - ich zachowania za bardzo przypominają ludzkie, tak jak sposób prowadzenia wojny, strategie (zarówno obrony, jak i ataku) - chociaż mają tylko 2 zwoje mózgowe...
http://magazyn.salamandra.org.pl/m11a08.html
Tu ciekawy opis wojny - równie dobrze mogłaby to być opowieść w stylu "Folwarku zwierzęcego", czyli o ludziach "ubranych" w zwierzęce postaci. Na koniec autor pisze, że mrówki nie czują radości, smutku ani przyjemności tak jak my. Na pewno nie tak jak my, ale już mam wątpliwości w przypadku tego, czy nie wiedzą, że zadają ból - w końcu zwoje mózgowe są do nauki i pamiętania. Jeśli mrówka straci kończynę i ją boli, to zapamięta to i będzie wiedziała, że jak zaatakuje wrogą mrówkę, to ją też będzie bolało, no i przekaże tę wiedzę innym mrówkom. I jak na wojnie brutalną walkę można uznać za "naturalną", tak torturowanie niewolników już nie wydaje się zgodne z naturą - w końcu po to się ich bierze, żeby pracowali, więc powolne zabijanie ich jest wręcz sprzeczne z dobrem mrowiska. No ale to by trzeba poszukać bardziej specjalistycznych tekstów o np. amazonkach w bibliotekach. Może to kwestia feromonów, jak u nas hormonów? Skoro potrafią przez nie przekazywać informacje, to może i też jakieś odczucia?

A wracając do filmu - jak wśród zwierząt tych zachowań nie jesteśmy w stanie wyjaśnić - a wygląda jakby rzeczywiście to były tortury i mordy dla samej przyjemności czy z choroby psychicznej (co właściwie jest tym samym) - tak samo u indominusa mogło się takie zachowanie pojawić, szczególnie po spędzeniu całego życia w klatce. Podobnie zamykane w klatkach psy stają się nad wyraz agresywne i atakują wszystko, co się zbliży. Więc mnie akurat to w filmie nie zgrzytało. Całość przypomina trochę "Terra Novę", tak jak tam można by pełno innych "zgrzytów" czy głupot wypisywać.

Safo

No generalnie widzę że dochodzimy do tego samego wniosku. Z tym że ja dalej skłaniałbym się ku dalszemu wyjaśnianiu tego typu zachowań u zwierząt. W przypadku delfinów - jeśli to tak pokojowo nastawione i rozwinięte społecznie ssaki, to opisywane przypadki może zdarzają się w przypadku osobników chorych psychicznie, dysfunkcyjnych i aspołecznych? To by było jakieś wyjaśnienie. Bo skoro takie łagodne, opiekują się rannymi itd to czemu miałyby zabijać innych "swoich". F*ck logic :D Może żeby się "wyżyć", ale równie dobrze mogłyby zaatakować inne gatunki zwierząt, nie "swoich". Co do mrówek i odczuwania bólu, przytaczam znaleziony cytat: "Owady mają zdolność odczuwania bólu i zagrożenia - wykazały badania naukowe. Na razie nie wiadomo jednak, czy odbierają go w sposób świadomy - Beata Symonowicz, Paweł Mazurkiewicz, Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego." Co do lwów to chyba musiał być bardzo odosobniony przypadek - jeśli w ogóle prawdziwy. Etc...

Nasza ogólna konkluzja jest podobna, przypadek I-Rexa w filmie jest jak najbardziej zasadny, co najwyżej trochę niefortunnie określono jego zachowanie. Terranovy nie widziałem, za to JW nie ma wcale tak dużo głupot. Większość z nich przy odrobinie chęci można spokojnie wyjaśnić :-) Ogólnie świetny powrót do serii. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
nevler

Myślę, że mrówki jak najbardziej świadomie odbierają zagrożenie - skoro na nie reagują. Co do bólu - trudno to chyba zbadać.
Lwy ostatecznie upolowano, więc prawdziwe. Historia z pociągiem, jeśli nieprawdziwa, to by znaczyło, że wszyscy pasażerowie i pracownicy kolei się umówili - trochę mało prawdopodobne, szczególnie, że kolej by straciła, gdyby ludzie bali się podróżować pociągami, ale kto wie...

Najmniej podobało mi się w filmie zachowanie ludzi - mało logiczne i płytcy bohaterowie. Ale może tak to już jest w takich filmach - mają być lekkie, zabawne, czysta rozrywka.Również pozdrawiam.

Safo

Argument pokroju "płytcy bohaterowie" nigdy do mnie nie trafiał w przypadku filmów tego pokroju - czyli większości blockbusterów. Jurassic Parki to filmy przede wszystkim o dinozaurach i nie ma się co oszukiwać - to dla nich ludzie idą do kina (a potem narzekają na płytkich bohaterów, no bo na coś trzeba :). Wystarczy żeby ludzki żeby bohater dał się opisać paroma przymiotnikami i wzbudzał sympatię (lub odpowiednio antypatię), czyli emocje. W poprzednich filmach tak było i to działało, więc nie widzę powodu żeby tu było inaczej.

Na dinozaury też ludzie narzekali, że zachowują się nierealistycznie itp. Tutaj się zgodzę ale tylko częściowo, niektóre motywy i sceny są naciągane, ale dzięki temu zyskują na efektowności. Indominus - wiadomo, przesadzony. Jak już się zgodziliśmy całe to "zabijanie dla sportu" zgrzytało najmniej, o wiele gorsze były pułapki na ludzi które zastawiał - przynajmniej jeśli odbierać je tak jak sugerowano w filmie. Raptory też zbyt mocno niezdecydowane. Jednak najgłupszą i jedyną faktycznie irytującą mnie sceną w filmie był ten zmasowany atak pterozaurów, które uciekły z klatki. Nie wiem kto wpadł taki pomysł, ale chyba oczywistym jest że zaraz po powstaniu wyłomu zwierzęta rozleciałyby się na wszystkie strony w popłochu, a nie leciały kolumną niczym bombowce atakować ludzi i podnosić (!) dinozaury.

ocenił(a) film na 5
nevler

Mi się to skojarzył z "Ptakami".
Na bohaterów narzekam właśnie dlatego, że nie budzą żadnych emocji. Schematyczni, bardziej irytują niż budzą sympatię czy antypatię. Z góry wiadomo, kto przeżyje, więc i dreszczyku nie ma... Sceny z tresowaniem raptorów może jeszcze były ciekawe. Ale co fakt to fakt, ogląda się taki film dla dinozaurów.

Safo

Spoko. Mnie tam nikt nie irytował; główny bohater i dzieciaki sympatyczne. Mam nadzieję że dowiemy się coś więcej o nich w następnych częściach. Pozdrowionka

Safo

Dokładnie w filmie duch i mrok przedstawiono prawdziwe aczkolwiek dziwne zachowania lwów dlatego nie ma co robić szumu

ocenił(a) film na 5
Sylwia_166

Może dziwne, ale nie niepowtarzalne. W Indiach były historie o tygrysach ludożercach, które Kipling u siebie wykorzystał. Zwierzęta mogą się różnie zachowywać.

Safo

Safo, autor nie jest dziennikarzem i nie pisał, że wśród zwierząt niemożliwe i niespotykane jest zabijanie dla przyjemności ;) Napisał tylko, że zabijanie wszystkiego co się rusza, w szczególności atakowanie każdego większego zwierzęcia jakie się widzi jest czymś, co byłoby eliminowane przez dobór naturalny. Podobnie jak nevler nie widzę tu żadnych luk w jego wiedzy, szczególnie że w artykule napisane jest o tym, że faktycznie są zwierzęta, które zabijają dla przyjemności - jako przykład podane są koty ;)

ocenił(a) film na 5
kinnikinnik

No właśnie zły przykład. Z jednej strony autor pisze: "strategia zabijania wszystkiego, co żyje, nie jest czymś niespotykanym w nauce", a z drugiej jako jedyny przykład podaje kota, równocześnie zaprzeczając samemu sobie - bo raz, że racjonalizuje zachowanie kota, dwa - kot jednak nie zabija wszystkiego, co żyje, tylko wybiera ofiary. Tak więc w gruncie rzeczy niczego nie wyjaśnił.
Z tego, co znalazłam autor dopiero w tym roku zrobił albo zrobi magisterkę z kognitywistyki po licencjacie z filozofii. Ciekawy przedmiot, ale faktem jest, że im szerzej się coś próbuje poznać, tym płytsze to poznanie jest.
Tak samo 2 cz. artykułu autor za bardzo skupia się na wyjaśnieniu, że raptory nie mogły rozmawiać z indominusem. Ale chociaż na koniec wspomina lwy, to nie bierze pod uwagę, że to mogły być podobne ryki, jakie wydaje lew dominujący. Więc zdominować mógł je bez problemu, a potem mogli atakować.
Niestety, od kilku lat zarówno artykuły czy filmy popularno-naukowe zostawiają więcej pytań niż dają odpowiedzi...

Safo

Nie przesadzaj, teksty popularnonaukowe to nie teksty naukowe, obejmują zagadnienia w sposób ogólny, przez co czasem trzeba ograniczyć liczbę przykładów. Nie świadczy to o żadnej płytkości wiedzy. Napisz mu maila, że według Ciebie wybrał zły przykład i już. I nie widzę tam racjonalizacji.

ocenił(a) film na 3
Gladiator1000

Akurat zabijanie "dla sportu" przez drapieżniki jest możliwe. Oglądałem dokument o lwach wychowywanych w zoo, które postanowiono przywrócić naturze. Przez kilka lat uczono je polować i przystosowywano do życia na wolności. Początki były komiczne, ale ostatecznie obudzono w nich ich pierwotne instynkty. W ostatecznym teście wypuszczono kilkadziesiąt antylop - wszystkie zostały zabite przez 2 lwy...

Raven_35

Widziłam film przyrodniczy o wędrówce ryb, ogromne ilości ryb w strumieniu, a nad nimi niedźwiedź. Łapał jedną, nadgryzał, wyrzucał i łapał kolejną, i tak dalej. Zabijanie dla zabawy/wprawy to chyba dość powszechne zjawisko.

carolotta

W ogóle filmy dokumentalne na temat życia zwierząt na łonie natury są niezwykle ciekawe. I wciągają nawet bez komentarza Krystyny Czubówny :D

ocenił(a) film na 5
carolotta

To samo robią lamparty morskie z pingwinami, oraz orki z fokami. Oba gatunki lubią sobie martwym już łupem "pożonglować" wyrzucając go nad taflę wody. Kiedy się znudzą, po prostu to truchło porzucają.

ocenił(a) film na 2
Gladiator1000

W jego przypadku "zabijanie dla sportu" miało sens. Pomyśl: to nie był jakiś tam dinozaur, tylko mutant, tak? Do tego wielokrotnie w filmie wspominano, że "To nie jest dinozaur", na co logika wskazuje, że NIE MYŚLI JAK DINOZAUR czy jakikolwiek inne zwierze, prawda? No właśnie. Bo to mieszanka kilku gatunków, więc ma cechy różnych gatunków, w tym zabijanie dla sportu.
Żadne inne zwierze, oprócz ludzi, nie zabija dla sportu? Serio? Radzę się jednak douczyć, to się zdziwisz, jak mało wiesz, bo tak się składa, że jest sporo gatunków zwierząt, które zabijają dla zabawy. Przykład? A proszę bardzo: niedźwiedź. Ba, nawet udomowione zwierzęta, jak pies lub kot, potrafią mieć takie zwyczaje.

ocenił(a) film na 5
xena_4

Dobra tam spoko :)

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Nie no, generalnie zabijanie dla sportu czy z okrucieństwa jest dość powszechne u innych zwierząt, to taki popularny frazes, że tylko człowiek to robi. Chociaż... biorąc pod uwagę, że szympansy zwyczajne też to uwielbiają, można stwierdzić, że jednak coś w tym jest, bo szympansom zwyczajnym genetycznie do człowieka blisko :P

ocenił(a) film na 5
tadzimierz_filmweb

A mozliwe,że przesadziłem. Nie jestem biologiem,przyrodnikiem ani znawcą zwierząt. Po prostu nigdy o tym nie słyszałem,a że to bardzo popularne powiedzenie,to je walnąłem :) Mogę się mylić :D

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Nikt z nas nie wie wszystkiego, to nie debilizm. Debilizmem jest bronić swej niewiedzy albo wyśmiewać coś czego się nie wiedziało lub czego się nie rozumie. Tak więc zdecydowany punkt dla Ciebie :D

ocenił(a) film na 5
tadzimierz_filmweb

Hah dzięki :)

użytkownik usunięty
Rychozaur

Nie czepiajta się. Przecież to bajka dla dzieci i wielu momentach z przymrużeniem oka. Naprawdę się nie zorientowaliście, że jak biegła to specjalnie było ujęcie na jej szpilki, bo wcześniej w filmie pada tekst, że w szpilkach nie da rady.

Biorąc realistycznie, to po pierwszym ataku dinozaura, dzieciaki nawet jeśliby przeżyły, to byłyby obsrane, obszczane i obrzygane od stóp do głów i w ciężkim szoku, drgawkach nerwowych itp. A tu już po paru minutach uśmiechają się od ucha do ucha.

Masz rację. Ludzie ciągle się czepiają i w ogóle, ale przecież to taki gatunek. To tak jakby się czepiać o to, że w Gwiezdnych Wojnach blastery strzelają laserem, bo to mało możliwe. Jurassic World to po części film Sci-fi, więc czepianie się o jakieś absurdy jest po prostu głupie.

użytkownik usunięty
MrMu

" Jurassic World to po części film Sci-fi"

Ale to nawet nie jest Sci-fi, gdzie można wymagać jakichś minimalnych reguł. To kompletna fantazja, jak latające dywany i stoliczki samonakrywki.

ocenił(a) film na 5

Na prawdę,tak trudno było twórcom postarać się o odrobinę realistyczności ? To tak dużo kosztuje ? Przecież te błędy wyliczyłoby dziecko w wieku przedszkolnym. W film zainwestowano 150 milionów $,zarobił jak do tej pory ponad półtora miliarda. To już z daleka pachnie "łatwym skokiem po olbrzymią fortunę". I takie rzeczy się po prostu tępi. Wiem,że to walka z wiatrakami,ale niech przynajmniej wiedzą debile jedne,że mamy ich wszystkich w d.....

użytkownik usunięty
Gladiator1000

No weź przestań! Jak może być realistyczny film o dinozaurach? I co wam tak z tym realizmem odwaliło?

Niedługo będziecie się czepiać, że jak lecą latającym dywanem, to powinni być przypięci pasami, bo inaczej dmuch by ich zdmuchnął.

ocenił(a) film na 5

Ah,wiem...ale ten film to taka kpina,że nie mogłem się powstrzymać ;0

Ok, drobne błędy i dziury fabularne są akceptowane, ale tu tyle tego jest, że to przesada!

ocenił(a) film na 3

Film o dinozaurach nie musi być realistyczny w odniesieniu do dinozaurów (ich cech, zachowań etc.), ale powinien być realistyczny w odniesieniu do postaci ludzkich, a zwłaszcza wartości (skoro już chce o nich wspominać). O ile rozumiem nie tyle błędy, co ślizganie się w przedstawieniu dinozaura, to nie rozumiem ślizgania się po wartościach ludzkich: ktoś ginie (w brutalny sposób) lub zagrożone jest jego życie i trzeba pilnie mu pomóc, ale nie przeszkadza to bohaterom mizdrzyć się się i żartować, gdzie za chwilę mamy poważną ("poruszającą") scenę miłości braterskiej. Z podkreśleniem, że sceny te były wymuszone - ani romantyczne, ani zabawne, ani oryginalne (poprzednie części). Albo nie ruszamy tematu i robimy cały film nie na poważnie (i potrafimy to zrobić dobrze!), albo robimy kino familijne z przesłaniem i jesteśmy w tym konsekwentni. Tutaj trudno było się odnaleźć.

Bishvilcha

To była niestety typowa papka bez żadnego realizmu zachowań ludzkich. Trochę jak Avengersi ratujący wszechświat przed niebezpieczeństwem i rzucający co chwila żarcikami.

ocenił(a) film na 8
Bishvilcha

Twórczość pokazuje realizm, czy jak wolisz "prawdziwe życie", w sensie najpopularniejszych postaw lub cech, albo wyjmuje rzadkie. Drugi sposób to promocja cech pożądanych i/lub imponujących, m.in. właśnie ze względu na swą niepowszechność, ale niekiedy i ze względu na przydatność. Bo kto by nie chciał w obliczu zagrożenia mieć taki zapas luzu i robić sobie jaja. :)

MrMu

To, że w SW są blastery strzelające laserem to są założenia uniwersum! Błędy logiczne to zupełnie co innego.

ocenił(a) film na 6
MrMu

nie do końca bo w Gwiezdnych Wojnach nie masz wątpliwości, że to nie nasz świat a Park został nakręcony jako akcja czegoś realnego na ziemi, a nie w odległym kosmosie. wtedy tak, można czegoś oczekiwać. wątki fantastyczne spoko, sztuka tylko by je tak przedstawić by nie wiało od nich sztucznością i były logiczne. przykład mamy np. w Dystrykcie 9. da się? a no da.

ocenił(a) film na 5
Rychozaur

Jeszcze parę rzeczy:
1).Moment ucieczki mutantozaura. O tuż okazało się,że....wcale nie uciekł ! To była skomplikowana,sprytna,wymagająca myślenia strategicznego,pułapka !!! Inteligentni ludzie szukali tam,gdzie nie trzeba a on bah...zza krzaków. ...Heh,ale z niego bystrzacha. Szkoda,że dopadł go olbrzym z nad wody. Jeszcze trochę,a ułożyłby kostkę rubika(2 razy)
2). W wyniku zainicjowanej przez niego przebiegłej intrygi otwiera się wielka,gruba,pancerna brama...Na szczęście w centrum dowodzenia od razu wiedzieli,że za wszelką cenę należy ja zamknąć. Ich starania nie poszły na marne. Brama zamyka się....i...uwaga,uwaga...przygniotła mutantozaura! Czy to już po wszystkim < Nie,niestety nie...Hybrydzie tyranozaura nic się nie stało. WTF !!!
3). Niewykrywalność gada za pomocą najnowocześniejszej,wojskowej technologi. Prawdopodobnie naukowcy,którzy go stworzyli,wszczepili mu...gen predatora,odpowiedzialny za doskonały kamuflaż.
4). Albo...już mi się nie chce....

Gladiator1000

Ten "mutantozaur" to Indominus rex jak już. I wątpię, by 6-tonowemu zwierzęciu stało się coś od zamykania bramy, skoro był od niej o wiele silniejszy.... I to, że dopadł go Mozazaur, to w niczym nie jest absurd. Znajdowano już dowody na to, że gady morskie potrafiły wyskakiwać z wody i dopadać niczego niespodziewające się ofiary. Może jeszcze przyczep się do Gwiezdnych wojen, bo w końcu nie ma blasterów strzelających laserami.....

ocenił(a) film na 5
MrMu

Wiem,jak się nazywał. Nazwałem go mutantozaurem,idąc śladem nazewnictwa zaproponowanego przez założyciela tematu :)
Heh a to dobre ! Przecież to było zwierzę,a nie Terminator wykonany z tytanu. Ta brama,już z założenia stworzona była specjalnie po to,by zatrzymać olbrzyma. Musiała być więc od niego znacznie cięższa. Idąc dalej tym tropem,należy wyciągnąć odpowiednie wnioski. W wyniku przygniecenia taką bramą,mix Tyranozaura z welocilaptorem musiałby mieć co najmniej połamane żebra. Tak się oczywiście nie stało...
A co do ataku Mozazura. Nigdzie nie podważyłem takiej możliwości. Napisałem tylko,że szkoda,że go zabił. Jasne,że w przeszłości zdarzały się tego typu ataki. Doskonałymi przykładami są choćby sarcosuchus imperator czy deinosuchus

Gladiator1000

Masz jednak rację. Ogólnie wytrzymałość Indominusa była przesadzona....

ocenił(a) film na 5
Gladiator1000

W następnej serii będzie mutant Godzilli z T- Rexem i genami Predatora, a ścigał go będzie Janson-X w butach na szpilkach, z pomocom Freddiego Krugera i jego tytanowymi palcami.

ocenił(a) film na 5
pokemon227

He he :)
Możliwe też,że hybryda Tynarozaura zapłodni pod wodą Mozazaura,który ośmielił się spróbować go pożreć i z tego połączenia ludzie zrobią broń do walki z obcymi co dokonali inwazji na naszą planetę :)

Gladiator1000

Ale serio, jeżeli jeszcze raz będą próbowali nakarmić nas naiwnością, będzie to dla mnie za dużo...

ocenił(a) film na 5
Micman1995

No ba. Szatan zrobi wtedy dla nich specjalne miejsce w piekle :D

Gladiator1000

To ja jeszcze dorzucę coś, co mnie mocno ubodło w oczy, a mianowicie atak raptora na jadącą ciężarówkę. Jest taki krótki moment, kiedy jeden z raptorów wykonuje skok w stronę uciekającej ciężarówki (tej z dzieciakami i ich ciotką). Zwierzak skacze prostopadle do kierunku ruchu pojazdu zasuwającego z 30-40 km/h, pomimo iż jest maszyną do zabijania, drapieżnikiem doskonałym, itp., itd., oddając skok nie bierze poprawki na ruch i prędkość swojej "ofiary". Innymi słowy - skacze pod kątem prostym mierząc w szoferkę, ale samochód jest wciąż w ruchu i wg wszelkich reguł dinozaur powinien przywalić w bok pojazdu, konkretnie w skrzynię, a on tymczasem ignorując prawa fizyki wbija się bez problemu w okno kabiny. Takie małe przemieszczenie czasoprzestrzenne.

ocenił(a) film na 6
Rychozaur

Film spoko ale w rzeczywistości posłali by z 2 rakiety samonaprowadzające i już nie ma MutantoZaura.. No ale film by się za szybko skończył :).

ocenił(a) film na 5
Azazell

Jak wspomniał Rychozaur,nie było takiej możliwości. Jaszczur był na tyle przebiegły,że zaraz po ucieczce wygryzł sobie nadajnik. Nie było więc opcji,żeby żołnierze wysłali dane lokalizacyjne gada obsłudze wyrzutni rakiet typu ziemia-powietrze czy powietrze-ziemia. Hybryda była na to za bystra. Nawet ludzie,a więc istoty co wylądowały na księżycu,nie mieliby pojęcia o obecności czipa w ich organizmie. Co innego mutantozaur. Dobrze,że nie udało mu się przeżyć. Biorąc pod uwagę potencjał jego mózgu,oraz agresywne usposobienie,za 10 lat rozmnożyłby się na Ziemi,skolonizowałby księżyc i szukał okazji do podbicia kolejnych połaci wszechświata

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Hehehe :))) Jaszczur przeżył przecież - na końcu filmu widac jak stoi na dachu jakiegoś budynku i ryczy :) Nie no, na Księżyc chyba by jaszczur nie poleciał :)))

alette

Gladiator1000 żartował sobie, że z tego zwierzaka zrobili takiego koksa :)

alette

Na dachu jest Trex a nie mutant

ocenił(a) film na 5
Gladiator1000

Dobrze, że nie udało mu się przeżyć? Przecież zarodki, które ten idiota do kwadratu marzący o armii dinozaurów ukradł, to chyba do I-rexa należały? Tak zrozumiałam. Czyli w następnej części coś a'la King Kong będzie w NY - tylko że z gromadą I-rexów...

ocenił(a) film na 8
Rychozaur

"wejście do klatki z Godzillą nie miało zwykłych drzwi. Trzeba było aż otwierać główną bramę, przez którą oczywiście potwór czmychnął bo nie zdążyli jej zamknąć. " - Gdyby godzilla nie uciekła to film byłby nudny :)))

użytkownik usunięty
Rychozaur

Ptakozaury zamiast pterozaurów. I ty chcesz wypominać komuś błędy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones