Obejrzałem dziś tę adaptację z moim 7-letnim synem. Chciałem żeby seans był punktem wyjściowym do rozmowy o odwadze, prawdomówności i altruizmie.
Zrezygnowałem, bo w tym filmie w ogóle tr cechy nie są pokazane.
Klamstwo? Minuta filmu i to w kontekscie sprytu Pinokia. Tu, kłamstwa służą dobremu celowi i to jedyne na co zwrócił uwagę mój syn.
Odwaga? Usilnie szukałem i nie znalazłem, chyba że za odwagę uznać to że Pinokio nie zostawił ojca na pastwę wieloryba, ale film w ogóle nie pokazuje, by Pinokio czymś ryzykował albo że bez ojca łatwiej byłoby mu uciec.
Altruizm? To słowo w ogóle w filmie się nie pojawia. Mowa jest o tym by nie być samolubnym (może słusznie, atruizm to trudne słowo). Ale wlasnie. W filmie jest wyłącznie wzmianka o tym, by nie być samolubnym. Nie ma ani pół sceny w której Pinokio musiał zdobyć się na jakieś wyrzeczenia dla dobra innych. Absolutnie nic.
Tymczasem na koniec filmu słyszymy jaki to pełny poświęcenia, odwagi i prawdomówności jes Pinokio i że czyni go to prawdziwym chłopcem.
W tym filmie trudno jest się właściwie doszukać jakiejkolwiek więzi Pinokia z kimkolwiek.
Bardzo, bardzo słaba wersja.
Nie nadaje się jako lekcja czegokolwiek dla dzieci.
Popieram Twoje zażalenia, ale dokładnie to samo ma miejsce w oryginale z 1940.
a) Pinokio skłamał tylko wtedy kiedy Wróżka zapytała go jak wylądował w powozie Stromboliego;
b) Jego jedynym aktem odwagi było wyruszenie na poszukiwanie ojca po dnie oceanu;
c) Nie przypominam sobie, aby Pinokio z 1940 cokolwiek poświęcił dla innych
Uważam, że obydwie wersje Pinokia od Disneya to fatalna adaptacja oryginalnej książki i słabe filmy w ogóle - oryginał cierpi z powodu mnóstwa dziur logiczno-fabularnych (co dobrze wyśmiewa jego remake), zaś sam remake z powodu nadużywania efektów CGI (podczas seansu nie wiedziałem już co była prawdziwe a co nie).
Dodałbym również:
1940 - grafika, która źle się zestarzała. Nawet moja matka przyznała, iż sceny nie dotyczące animacji postaci (jak np. przebudzenie się Potwora) wyglądają słabo i widać niedociągnięcia
2022 - ogólny brak świeżości i oryginalności, mimo że niektóre wątki i sceny zostały lepiej pokazane. Wszystkie postacie zachowują się bowiem jak w jakimś kabarecie - realizują scenariusz aż do przesady, bowiem tego zażądał od nich reżyser.