Przynajmniej dla mnie :)
Po takich oskarżeniach nie wierzę w powrót do tego społeczeństwa. Zawsze ktoś w tyle głowy będzie miał, że może jednak coś się wydarzyło, cokolwiek się wydarzy, to Lucas będzie pierwszym podejrzanym...
W tym obecnym absurdzie każde zachowanie dziecka można tłumaczyć dwojako.
Film doskonale obrazuje z jakim obłędem mamy obecnie do czynienia, za każdym rogiem czai się pedofil. "Syndrom fałszywych wspomnień" w natarciu...
Oglądałem ten film dość dawno, ale o ile pamiętam to ktoś strzelał do Lucasa w trakcie polowania w ostatniej scenie, a to w mojej ocenie wskazuje na pewien, choć niejawny ostracyzm głównego bohatera. Niewinny..., aczkolwiek niekoniecznie dla wszystkich. Co do kwestii obłędu, myślę że masz w tym trochę racji. Film świetnie ukazuje, jak bardzo powinniśmy być ostrożni w naszych osądach, oskarżeniach, bo w konsekwencji można zrujnować życie porządnego, niewinnego człowieka.
Wyraźnie to pokazałaś jak nieuważnie oglądałaś film.
Puenta jest pokazana w bardzo subtelny sposób. Obejrzyj ostatnią sekwencję filmu - "rok później - raz jeszcze. Z uwagą ujęcie po ujęciu. Warto.
Też tak myślałem na początku ale cofnąłem, przyjrzałem się i widać tam gościa jak ucieka.
Oczywiscie, ze widac wyraznie jak ucieka wysoka, szczupla postac w szarym swetrze
W ostatniej scenie Lucas i jego syn udali się wspólnie na pierwsze polowanie syna, z okazji uzyskania myśliwskiego tytułu. Na miejscu rozdzielili się, Lucas stał w bliskiej odległości od jeleni po czym usłyszał za sobą huk. Odruchowo pomyślał, że to on jest celem, a w rzeczywistości strzelił jego syn, który chciał zabić jelenia. Ta scena świadczy o tym, że główny bohater miał manie prześladowczą na skutek tych fałszywych oskarżeń. To zostało przedstawione metaforycznie i było wskazaniem na stan psychiczny bohatera, bo już wtedy przestał być ofiarą prześladowań.
Na końcu nie wydawało sie,ze ktoś do niego strzelał? Może chodziło o to żeby pokazac,że jednak on to zrobił
Po piwerwsze: widać, że ktoś strzelał do Lucasa, nie wiem w jakiej jakości oglądałeś film, ale jeżeli w dobrej to widać jak na drzewie na wysokości głowy Lucasa kula rozrywa korę. A po drugie jeżeli miałby to być jego syn to dlaczego uciekł po strzale?
Moim zdanie strzelał syn Theo, wystarczy zobaczyć jego spojrzenie w scenie gdy syn Lucasa dostał broń. Ale zostaje nam się domyślać
zgadzam się co do zakończenia. nie jest możliwe dalsze normalna egzystencja lucasa w tym społeczeństwie. zakończenie jest niewiarygodne z 3 powodów.
1. większość społeczeństwa i tak "wiedziało by swoje". a może jednak to zrobił?... itp.
2. w przeciągu tej sprawy relacje lucasa z wieloma ludźmi, z którymi miał kontakt zostały bezpowrotnie napiętnowane: ze sprzedawcami w sklepie, którzy go pobili, z przedszkolanką, która od razu założyła jego winę, z tym wielkim gościem, który był jego kumplem od polowań i wyrzucił go z przedszkola, z theo i ludźmi którzy pobili jego syna. a ci ludzie (nie wszyscy, ale większość) znajdują się w domu bruuna.
3. sam główny bohater wyizolował by się z tego społeczeństwa z własnej woli. zapewne nie chciałby kontaktu z ludźmi, którzy z góry założyli jego winę, bili go i poniżali.
Bo wszyscy ludzie na tej ziemi są tacy sami. 1:1, a rzeczywistość jest czarno biała. Lol.
Wyraznie padaja slowa w scenie "rok pozniej" : "wracamy na stare smieci". Co sugeruje, ze Lukas wyprwoadzil sie z tej miejscowosci. Pozniej tez widac jak sie na niego koledzy patrza, nie sa to mile spojrzenia. On zostal wykluczony z tej spolecznosci.
zyziekk
Dokładnie się z Tobą zgodzę.
Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie go dalej mieszał z gnojem. Zapewne będą to osoby np. ze sklepu. Osoby które wiedzą lepiej i najmniej go znają,dorobią do tego swój dalszy scenariusz przy czym pewno nawet nie wiedzą jak ma na nazwisko.
Ostatnia scena świadczy o tym najlepiej z polowaniem. Śmierć Funny była tylko preludium.
Również tak "bezbolesny"(O ironio.Zmieniłam zdanie po końcowej scenie) powrót do społeczności wydawał mi się zbyt utopijny.Dosłownie miałam wrażenie,że zaraz zobaczy swojego psa-Fanny i okaże się,że to mu się śni,albo że to ostatnia wizja przed śmiercią,gdy strzela sobie w łeb/wiesza się.
No ale przecież zakończenie ma zupełnie inny wydźwięk. Od muzyki zaczynając przez ukradkowe spojrzenia, przyjaciół którzy witają się sztywno i pospiesznie odchodzą po ostatnia scenę - sprawa zakończyła się pozornie ale powrotu do normalności nie ma i nie będzie.
Uwazam, ze film byl dobry, ale koncowka? Wielkie zaskoczenie, te ich usciski, usmiechy. Chyba glowny bohater mial silna potrzebe pozostania w tym miasteczku,skoro nie tyle co im wybaczyl, ale chcial zyc wsrod nich.
To daj link bo cos mi sie zdaje, ze sciemniasz. Szukam szukam po pl po ang i ni sladu.
Dobra nie sciemniales. Jakos to znalazlem. Lucas dostaje strzal i upada. Zapewniam Cie tylko, ze to jest fake jakis. Sam autor filmu powiedzial, ze ten film nie posiada alternatywnego zakonczenia i mozna interpretowac go sobie na dowolny sposob. Nie wiem kto zrobil tego fake ale wyglada to wiarygodnie. Profesjonalna robota
No ale przecież film nie kończy się sielanką. Może z pozoru, ale ukradkowe spojrzenia pozostają, niepewność pozostaje, na polowaniu jeden z mieszkańców strzela mu pod nogi dając do zrozumienia, że nigdy nie będzie tak jak było i że powinien się pilnować, bo jak piszesz, cokolwiek się wydarzy, on będzie pierwszym podejrzanym.
mysle ze strzelal syn Theo i chcial zabic a nie ostrzec. nie trafil bo jest mlody i jeszcze nie umie dobrze strzelac. to on mial najbardziej nienawistny wzrok przy stole. dzieci latwo wszystko przyjmuja za pewnik.
Ludzie! Przeciez tam wyraznie bylo widac, ze ma początki schizofrenii... No heloł. Jak mozna tego nie widzieć? Wydawało mu sie ze widzi jakas postac, a po chwili nagle znika. Uzmysławia sobie ze byly to omamy i ze ta tragedia ktora go spotkala juz nigdy nie wyjdzie zjego glowy
Postać nie znika a odchodzi. Ja tu widzę typowe otwarte zakończenie do własnej interpretacji, zresztą taki pomysł bardzo pasuje do całego filmu.
Co Ty gadasz, przecież widać jak trafił ktoś w drzewo nad głową bohatera, a potem jak ucieka po przeładowaniu broni
Moim zdaniem w tym filmie akurat nie do końca chodziło o pedofilię. W krajach skandynawskich społeczeństwo jest mocno wyczulone jeśli chodzi o wychwywawnie, kontakty z dziećmi. Jest inna wrazliwość społeczeństwa na kary cielesne a co dopiero maltretowanie czy wykorzystywanie seksualne. To jest właśnie ukazanie tego problemu, że wystarczy słowo dziecka i nikt się nawet nie zastanawia czy to zmyślona hitoria, od razu jest ostracyzm przez otoczenie.
Fabula z tematem molestowania pod względem filmowym wydaje się być bardziej ciekawa do ukazania tego problemu.
Nie użył bym słów "Absolutnie niewiarygodne":
Że nie będzie cukierkowej, hollywoodziej tandety "i żyli długo i szczęśliwie" można było się spodziewać, widząc przed seansem liczne wyróżnienia filmu.
Zresztą zapowiedź mieliśmy w scenie gdy stytuacja wokół Larsa się uspokoiła a nagle w jego kuchni wylądowała cegła.
Otwarte zakończenie ze zwrotem akcji - nie zawiodłem się.
Zakończenie sugeruje że dla niektórych gł boh. zawsze będzie pedofilem. To nie były omamy -.-. Ten ktoś stanął w słońcu by zrobić to bezkarnie.
W zakończeniu widać jak drzazgi lecą z drzewa od strzału a postać odchodzi. To, ze Lucas nadal jest w tym społeczeństwie, zależeć może od korzeni - jak słychać jego dziadek jest pochowany na lokalnym cmentarzu. Z tym miejscem wiążą się wszystkie jego wspomnienia. Nie ma innych przyjaciół poza tym miejscem. Może dlatego tam tkwi. Choć ja bym nie potrafiła