Według mnie film jest trochę zbyt mało merytoryczny. Obraz skupia się za bardzo na ukazaniu
relacji pomiędzy Jimem a Jamie, a według mnie nie o relacjach międzyludzkich ma opowiadać
dokument o wilkach. Za mało zostało przedstawionych faktów bądź informacji, o których przez
kilkuletnie obserwacje mogli dowiedzieć się badacze. Mimo wszystko ogląda się film bardzo
przyjemnie i nie ukrywam, że pod sam koniec, kiedy dowiadujemy się o śmierci bohaterów,
wzruszyłem się i popłynęła łezka. Od razu nasuwa mi się jeszcze tylko jedna kwestia – czy
orientujecie się, czy więzy krwi mają u wilkach jakieś znaczenie? Spójrzmy na przykład braci
wilków, z których jeden został alfą, a drugi omegą. Wzbudziło to we mnie dylemat, czy u wilków
więzy krwi mają jakiekolwiek znaczenie, czy liczą się tylko więzy na zasadzie grupy/watahy, a
pokrewieństwo jest nieistotne? Ktoś coś? :)