Dobry film musze przyznać. Byelm dzisiaj na nim na 25 Warsawskim Festiwalu Filmowym. Odbiega on od konwencji typowo Pixarowskich, ale ma za to to coś! A tym czymś jest po prostu śmianie się ze wszystkiego. Nawet z Jezusa. Więc mohery raczej na ten film nie pójdą. Chociaż jak to powiedział dzisiaj jeden z reżysreów: wczoraj pewna Pani około 65lat, przyszła na ten film i twierdzila ze napewno jej sie nie spodoba. Po projekcji gratulowała poczucia humoru. Polecam, chociaż jak to zwykle bywa w naszym poprawnym politycznie kraju, napeno nie ukaże się on na ekranach kin/telewizorów/a nawet koputerów (sic!).
Zgadzam się, film naprawdę bardzo dobry w swoim gatunku! Osobiście nie doszukiwałbym się w tym filmie jakichś głębszych, moralizatorskich treści typu: ochrona środowiska, żądza pieniądza etc., jak to zdarzało się podczas piątkowego Q&A, bo to po prostu ukazanie wszystkiego w krzywym zwierciadle. Zresztą, Craig Frank, reżyser, o którym wspomniał anotherperson, powiedział, że to film o tym, że można być głupkiem a i tak zostać bohaterem ; )