Ciepła kluska, bez wyrazu, nudny, doskonały do amerykańskich filmów familijnych i komedii
romanycznych, wymiotnych, czy tam innych..
pewnie dlatego był nominowany do emmy i złotego globu, co?
jak dla mnie to jest dobrym aktorem. napewno nie "ciepłą kluchą...."
A skąd ty możesz wiedzieć, że jest "mega inteligentny? To, że ma ładna buźkę nie znaczy jeszcze, że intelektualnie jest jakimś orłem. Osobiście nie uważam go za p.i.z.d.ę, a za gościa, który spokojnie znajdzie swoją niszę, jednak wpieniają mnie posty panienek jak ta powyżej.
nerwusek jesteś. Inteligencja to nie tylko życie prywatne, ale gra na ekranie. A to czy jest p.izda czy gościem, widać ze rozumujesz jak typowy ciemniak.
Nie trzeba być mega inteligentnym, żeby dobrze zagrać, chociaż owszem, takich osób jest wiele, ale nie ma na to żadnej reguły. I nie, nie twierdzę, że Dylan nie jest mądry, a raczej że nie powinno się tego osądzać patrząc tylko na jego grę aktorską. Pewnie nikt z Was (zresztą ja także) nie widział ani jednego wywiadu z nim, większość nie zna słów, które wypowiedział prywatnie... Więc gówienko możecie wiedzieć.
Poza tym, co do aktora - gra średnio, niby twarzą i całym ciałem gra, ale wyraz oczu wciąż ma ten sam, jakby mu tam wstrzyknęli środek paraliżujący.
Ja jego grę aktorską oceniam celująco, dlatego uważam że jest mega inteligentny, a to czy jest mądry tego nie jestem w stanie ustalić. Nie jestem pewna czy ktoś o słabej inteligencji mógłby dobrze grać... realsitycznie na pewno, ale czy dobrze? Chyba to można poznać??