Zapalmy mu świeczkę, niech spoczywa w pokoju [*]. Odszedł zdecydowanie za wcześnie.
Zdaje sobie sprawę, że reagowanie po tak długim czasie [w końcu to ponad 1,5 roku] jest dosyć śmieszne, by nie powiedzieć żałosne, jednak clue sprawy to nie zmieni. Miałem okazję znać Pana Krzysztofa, jako WIEEEEEELKIEGO aktora oczywiście i [myślę, że jak wiele osób] ogromnie żałuję, że mogę o Nim mówić już jedynie w czasie przeszłym. Requiescat in pacem,magistri !
Czemu tacy wielcy, aktorzy na których się wychowałem tak szybko odchodzą? Może dlatego że Pan Bóg też chce mieć przy sobie wspaniałych ludzi.