Julia Kijowska to aktorka , moim zdaniem, niebanalna, enigmatyczna, co czyni ją ciekawą. Ale w Rysie i Układzie jest do bólu drażniącą. Sprawia wrażenie zmęczonej, wiecznie przyćpanej i nieświeżej. Jeszcze ta bełkotliwa mowa, którą ciężko zrozumieć. Ogólnie Kijowską ubóstwiam, ale ta rola to jakieś bagno.
Po 3 odcinku
Rola napisana i zagrana w irytujący sposób, pani komisarz, wiecznie naćpania, wstrzykująca, wciągająca, łykająca wszystko co znajdzie , mająca problemy z codziennością , sama śniadania nie jest w stanie sobie przygotować, jest geniuszem intelektu, i rozwiązuje skomplikowane kryminalne sprawy.
To nic że...
Nie słychać, co mówi gł. bohaterka ;/ w pierwszym sezonie było podobnie,a szkoda, gdyż ogólnie fajny.
Myślałem, że po "Rysie" nie da się zrobić słabszego serialu kryminalnego. A jednak dało się. Nie wiem czy to powieść Brejdyganta "Układ" jest taka beznadziejna (choć to podobno bestseller), czy to panowie twórcy filmowi robili film po pijaku... Wyszła po prostu BEZNADZIEJA!