Niezwykły film o człowieku. Niezwykły film dokumentalny, który stara się dotrzeć do duszy zarówno Niżyńskiego jak i naszej. Film składa sie ze scen nie tworzących jednolitej całości tylko strzępy "wyjęte jakby z życia (czyt. zakamarków pamięci)" co idealnie pasuje przy ekranizacjach pamiętników czy przy wszelkich innych filmach korzystających z retrospekcji, a jak najbardziej bibliograficznych. Zazwyczaj zagłębiając sie we wspomnieniach przypominamy sobie samą sylwetke, zapach pomieszczenia, grę świateł - wszystko to jest jakby za mgłą - czyli głównie skupiamy się na jakimś przedmiocie, miejscem związanym z danym wspomnieniem, czy w przypadku człówieka, na charakterystycznej cesze w zachowaniu czy wyglądzie. Siła tego filmu tkwi w nieprzewidywalności i zaskoczeniu nad pojedyńczymi scenami - aktorzy w białych strojach - urzekające swoim artyzmem i poetyckością. Muzyka świetnie współgra z obrazem, kolorami, ruchami istot, jednak nie jest w stanie istnieć poza salą kinową. Film posiada podświadome oddziaływanie - tego filmu nie powinno się zrozumieć tylko go odczuć. Myślę, że.....nie!!....Czuje, że jeżeli po wyjściu z kina pozostają mi w głowie jakieś wyznania Niżyńskiego lub sceny, to czuje, że czas spędzony na filmie nie był czasem straconym.