Wielka pretensjonalna chała. Ogromu egzaltacji i megalomanii tego filmu nie da się niestety wytłumaczyć nawet chorobą psychiczną Niżyńskiego. Podczas seansu czułem się jakbym był uczestnikiem reżyserskiego eksperymentu, którego hipotezą badawczą jest "ludzie potrafią doszukiwać się artyzmu nawet w manierycznej kupie"